• Pedagog szkolny

          • PEDAGOGIZACJA RODZICÓW

          •  

            NADOPIEKUŃCZY RODZICE

             

                       Każdy rodzic powinien czuwać nad bezpieczeństwem dziecka, to oczywiste, ale nadopiekuńczy rodzic różni się od rodzica „typowego”. Nadopiekuńczość wobec dzieci charakteryzuje się uczuciową koncentracją na dziecku, roztaczaniem nad nim „parasola ochronnego”, czyli nadmiernej opieki i częstym wyręczaniem dziecka w jego obowiązkach. Wyraża się nadto okazywaniem dziecku przesadnej miłości i czułości, jednocześnie pozwalając dziecku na wszystko, na co ma ochotę, bardzo często rezygnując ze swoich potrzeb. Nadopiekuńcza mama czy tata stara się mieć kontrolę absolutnie nad wszystkim, co dotyczy dziecka. Taki rodzic już od najwcześniejszego okresu życia usuwa przeszkody, stojące na drodze swojego dziecka, codziennie wyręcza malca w prostych czynnościach: karmi go, żeby się nie zachlapał i zjadł, póki jest ciepłe, myje, żeby nie zalał łazienki, ubiera, rozbiera, sprząta zabawki itp.

            Typowe komunikaty wygłaszane przez nadopiekuńczego rodzica to:

            1. Nie biegnij, bo się przewrócisz!
            2. Nie dotykaj tego!
            3. Uważaj, zaraz spadniesz!
            4. Lepiej zostań tutaj z mamą i tatą!
            5. Daj, ja to szybciutko zrobię za Ciebie! (ubiorę, umyję, nakarmię, posprzątam)
            6. A nie mówiłam!
            7. Widzisz, nie słuchasz mamy, teraz boli!

             

            Nadopiekuńczy rodzic widziany oczami dziecka

             

                       Świat widziany przez dziecko nadopiekuńczego rodzica jest zły, groźny i niebezpieczny. Dziecko jest przekonane, że tylko mama, tata mogą go uchronić przed otaczającym go wszędzie niebezpieczeństwem. Jednocześnie jest przekonany, że on sam nie jest w stanie nic sam dobrze zrobić. Lęk, który odczuwa nadopiekuńczy rodzic udziela się dziecku. W rezultacie czuje się gorszy od innych, albo wręcz przeciwnie- uważa, że jest lepszy i żąda wtedy przywilejów. W każdym przypadku dziecko zostaje odtrącone przez grupę rówieśniczą, jednocześnie samo się izoluje.

             

            Ciągłe nakazy, zakazy, usuwanie przeszkód, wyręczanie powoduje, że dziecko nie uczy się na własnych błędach. Nie jest też w stanie poznać sam siebie, swoich możliwości i ograniczeń. Takie dziecko zazwyczaj nie podejmuje nowych wyzwań, nie wierzy w swój sukces, a jeśli już jakieś zadanie podejmie szybko się zniechęca i nie doprowadza go do końca. Takie „chowanie pod kloszem” dziecka, mimo, że rodzice- są przekonani, że robią wszystko jak najlepiej, nie jest wcale szczęśliwe. Wręcz przeciwnie- cierpi widząc, że jego koledzy mogą więcej i lepiej sobie radzą niż on w różnych sytuacjach.

             

            Przejawy nadmiernej opiekuńczości rodziców spotyka się na każdym etapie rozwoju dziecka. Konsekwencje mogą sięgać daleko. Ułatwianie dziecku życia przez wyręczanie go, chronienie przed całym światem, to ograniczanie dziecka, zabijanie w dziecku własnego „ja”. Takie postępowanie prowadzi do wychowania człowieka z niskim poczuciem wartości, nieśmiałego, ale z dużymi oczekiwaniami wobec świata.

             

            Czy jesteś nadopiekuńczym rodzicem? Zastanów się:

            Czy dajesz swojemu dziecku wystarczająco dużo swobody?

            Czy często zwracasz się do niego wyżej cytowanymi komunikatami?

             

            Czy nie cierpisz z powodu znanych i nieznanych niebezpieczeństw, które zagrażają Twojemu dziecku?

            Czy nie wyręczasz swojego dziecka zbyt często?

            Czy jesteś w stanie usprawiedliwić każdy wybryk Twojego dziecka?

             

            Jeśli na większość pytań padła odpowiedź tak skontaktuj się z pedagogiem bądź psychologiem. Te osoby są w stanie pomóc Tobie i Twojemu dziecku.

            Kochajmy więc mądrze, wierzmy, że dzieci potrafią. Ucząc, co wolno, a czego nie, dajemy im możliwość rozwijania samodzielności, pozwalajmy czasem na ich własne błędy. Im więcej wymagamy od dzieci, w odpowiednich granicach, tym czują się bezpieczniej, chcą być aktywne i nie boją się trudności. Pozwólmy dzieciom uczyć się życia! 

             

             

            JAK POMÓC DZIECKU W NAUCE- ODRABIANIE PRACY DOMOWEJ

             

            Na ogół mało jest dzieci, którym nie trzeba  przypominać o odrabianiu lekcji. Najczęstszym błędem popełnianym przez rodziców jest to, że nie  przywiązują wagido nastroju, w jakim dziecko zasiada do odrabiania lekcji. Dziecko po przyjściu ze szkoły i po spożyciu obiadu powinno trochę odpocząć a następnie zasiąść do odrabiania lekcji. Później konieczne jest zapewnienie czasu wolnego dziecku. Jednak należy pamiętać o tym, że organizacja czasu wolnego powinna być przedmiotem stałego zainteresowania rodziców, gdyż ma duże znaczenie dla prawidłowego rozwoju dziecka. Rodzice na ogół interesują się wynikami w nauce swoich dzieci, starają się także maksymalnie im pomóc. W praktyce ze względu na brak przygotowania, źle zorganizowaną pomoc w odrabianiu prac domowych, złe zorganizowanie czasu wolnego dziecku, nie daje pożądanych efektów. Innym rodzajem pomocy rodzicielskiej jest wykonywanie za dzieci zadanych prac. Prace te są potem oceniane przez nauczycieli i trzeba mieć świadomość, że jest to ocena pracy rodzica a nie dziecka. Odrabianie zadań domowych przez rodzica dezorientuje nauczyciela co do zaawansowania klasy w danej partii materiału. Może on sądzić, że dzieci opanowały już to, co trzeba i dlatego może przejść do następnych zagadnień. W ten sposób pojawiają się luki w wiadomościach, które ujawniają się niejednokrotnie później, kiedy jest już późno wyrównać zaległości. Nie ulega wątpliwości, że mniej zdolnym dzieciom trzeba pomóc, ale to nie znaczy, że trzeba im szkodzić przez odrabianie lekcji za nich. Pomoc rodziców musi być właściwa, nie może być ona wyręczaniem dzieci w obowiązkach. Brak właściwych warunków do pracy i odpowiedniej atmosfery dla pracy dziecka w rodzinie, to też ważne przyczyny złych wyników w nauce i niechęci do odrabiania lekcji w domu. W procesie uczenia się ważną rolę odgrywa samokontrola wykonanej pracy. Chodzi w niej o to, aby dziecko samo odkryło swoje błędy i samo je poprawiło. Do tego trzeba dziecko systematycznie wdrażać. Swoje zastrzeżenia dziecko kontroluje za pomocą podręcznika, słownika, encyklopedii oraz dokonuje niezbędnych poprawek. Wydzielanie, porządkowanie
            i przygotowanie na następny dzień potrzebnych lekcji, książek, zeszytów i przyborów szkolnych stanowi niezbędny etap pracy końcowej. Niezmiernie ważne jest wytworzenie w domu przez rodziców atmosfery poszanowania nauki i wykształcenia. Aby dobrze przysłużyć się dziecku, rodzic powinien:

            -         stworzyć odpowiednie warunki do pracy w domu wydzielając w mieszkaniu własny kąt lub pokój dla dziecka,

            -         określić stałe godziny pracy dziecka,

            -         stworzyć odpowiedni klimat dla poszanowania nauki,

            -         przekonać dziecko, że nauka to bogactwo i potęga,

            -         interesować się osiągnięciami dziecka,

            -         zaakceptować możliwości swojego dziecka,

            -         nie zmuszać dziecka do pracy ponad siły,

            -         nie odrabiać lekcji za dziecko,

            -         pomagać w nauce, ale pomoc ograniczyć do minimum,

            -         być w stałym kontakcie z nauczycielami,

            -         podpisywać uwagi nauczyciela, gdyż w ten sposób utrzymuje stałą kontrolę nad nauką dziecka.